poniedziałek, 18 marca 2013

Rozdział 11

# Kaja #

-Tak i słuchaj mam sprawę. Chodzi o to, że musimy  jakoś uciec. Jeszcze tylko 4 dni i mamy spokój, ale ja już tu nie dam rady. -jej głos co chwilę się łamał. 
-Okej, spokojnie Alex. Coś wymyślimy. -przez chwilę obydwie myślałyśmy w ciszy. -Ej jeśli się zgodzisz to mogę zapytać Harrego czy mógłby nas przenocować przez te 4 dni. Potem dostaniemy to konto co nam wujek założył. Pamiętasz.. Na nasze 5 urodziny. 
-Rzeczywiście, całkowicie o nim zapomniałam. No dobra, ja muszę kończyć. Jak coś to będę miała ten numer. Tęsknię za Tobą. 
-Ja za Tobą również. Pa Alex. -powiedziałam i się rozłączyłam. Schowałam telefon i wróciłam na lekcję. Cały dzień myślałam jakby to zrobić. No i musiałam pogadać z Hazzą czy się zgodzi na nocowanie. Na długiej przerwie złapałam Stylesa.
-Kochanie mam do Ciebie sprawę. -powiedziałam gdy przytulał mnie od tyłu. 
-No to słucham. -odwróciłam się do niego, a on z uwagą mi się przyglądał. 
-Mówiłam Ci, że planujemy z Alex uciec jakoś. I właśnie tak się zastanawiam, czy mógłbyś nas przenocować. - ostatnie zdanie powiedziałam bardzo niepewnie. Chłopak spojrzał na mnie i chwilę myślał. Bałam się jego odpowiedzi, bo był naszą jedyną nadzieją. 
-Kaja przepraszam, ale nie mogę się na to zgodzić. Nie doprowadzę do Twojej kłótni z rodzicami. I proszę Cię znajdźcie inny sposób, ale nie uciekajcie. -teraz to byłam zła. Powinien mnie wspierać, a nie wszystko mi utrudniać. Oswobodziłam się z jego ramion i stanęłam kawałek dalej. Spojrzałam mu w oczy z ogromnym  żalem. 
-Kochanie nie bądź zła, po prostu martwię się o Ciebie. O Ciebie i o Alex. -chciał złapać mnie za rękę, ale się odsunęłam. 
-Nie pierdol.. Dobrze wiesz, jaka jest u nas sytuacja. Takim gadaniem mi nie pomożesz. Prosiłam tylko o nocleg, bo potem i tak same coś sobie załatwimy, ale skoro nie chcesz nam pomóc to nie. -rzuciłam ze łzami w oczach i poszłam. Próbował kilka razy mnie zatrzymać, ale olałam go. Nie chcę go teraz widzieć. Mimo tego, że miałam jeszcze 2 lekcje to poszłam do domu. W sumie to nie chciałam tam wracać, ale nie miałam gdzie indziej pójść. Na moje szczęście rodziców nie było w domu. Szybko weszłam do swojego pokoju
 i rzuciłam się na łóżko. Napisałam krótkiego sms'a do Alex. Niestety musimy znaleźć sobie inny nocleg, bo na Harrego nie możemy liczyć. ;c  Wysłałam, włączyłam muzykę i pozwoliłam łzom bezwładnie spływać po mojej twarzy. Zawiodłam się na nim. Myślałam, że mogę na niego liczyć, ale niestety się myliłam. Moje rozmyślenia przerwał dźwięk telefonu. Spojrzałam na ekran. Dzwonił nikt inny jak Harold. Nie miałam zamiaru z nim teraz rozmawiać. Poczekałam aż się włączy poczta głosowa. Nagrał mi jakąś wiadomość, ale walić to. Wzięłam telefon, ciuchy i poszłam do łazienki pod prysznic. Siedziałam tam chyba z 2 godziny. Gdy wyszłam byłam całkowicie odprężona, ale nie na długo. Rodzice wrócili do domu. Ale chyba nie zauważyli, że jestem w domu. Po cichu zeszłam na dół i usiadłam na schodach tak, żeby mnie nie zauważyli. Podsłuchiwałam o czym tak zawzięcie rozmawiali. 
-Musimy w końcu porozmawiać z Kają. Tak nie może być. Ona jest niepełnoletnia, a sypia u tego chłopaka. Zobaczysz, że jeszcze zajdzie w ciąże i będziemy mieć kłopot. -mówił zdenerwowany tato. 
-Uspokój się. Nerwami nic nie zdziałamy. I mówiłam Ci, że wyjazd Alex nie jest dobrym pomysłem. Teraz po prostu musimy ściągnąć tu Alex i wszystko wróci do normy. -mama na marne próbowała go uspokoić. 
-Nie, obiecałem sobie, że się nie ugnę i ona wróci dopiero za rok. I koniec tematu. - wtedy się wkurzyłam. Zbiegłam na dół i stanęłam prosto przed ojcem. 
-Kaja? A skąd Ty tu.. -był zmieszany -słyszałaś naszą rozmowę prawda? 
-Tak! I wiesz co.. Jesteś zwykłym śmieciem. Dla swojej jebanej dumy rozdzielasz mnie z siostra. A jeszcze  niedawno sam nam mówiłeś "Nigdy nie dajcie się rozdzielić. Nie ważne co by się działo musicie trzymać się razem." -na chwilę zamilkłam, żeby powstrzymać łzy. -Dlatego nie damy się rozdzielić. Tak nas wychowałeś, tak masz. -rzuciłam na koniec i wbiegłam na górę. Spakowałam wszystkie swoje rzeczy i ukradkiem zabrałam z szafki rodziców karty kredytowe do mojego i Alex konta. Gdy miałam już wszystko zeszłam na dół i chciałam wyjść, ale matka zagrodziła mi drogę. 
-Gdzie Ty znowu idziesz?! I po co Ci tyle rzeczy?! -udawała taką twardą, ale w głębi wiedziała, że jest bezsilna. 
-Jak najdalej stąd. Dobrze wiedziałaś, że rozdzielając mnie z Alex będziesz miała same problemy. Było się mu w końcu postawić, a nie jak zwykle kulić ogon i przytakiwać! -powiedziałam to takim tonem, jakiego sama się nie spodziewałam. Kobieta uderzyła mnie w twarz na co ja odruchowo odwróciłam głowę. Złapałam się za policzek i ze łzami spojrzałam jej w oczy. 
-To był największy błąd jaki kiedykolwiek popełniłaś. -powiedziałam, wyminęłam ją i wyszłam. Nie mogłam opanować łez. Poszłam do parku i usiadłam na pierwszej ławce. Musiałam się uspokoić co nie było łatwe. Ciągle próbowałam wywalić z myśli to co się przed chwilą stało. Jednak nie sądziłam, że to będzie aż tak trudne. Musiałam sobie wszystko przemyśleć. Jednak nie dana mi była cisza i spokój. Ktoś koło mnie usiadł i kto to był? Jeden z przyjaciół Harrego. A dokładniej Louis. To z nim najczęściej się kłóciłam. 
-Co się stało? -mówił podając mi chusteczkę. Spojrzałam na nią potem na niego. Wstałam i poszłam dalej. Nie miałam najmniejszej ochoty z nim gadać. Jednak on był uparty i do mnie podbiegł.
 -Mógłbyś łaskawie dać mi spokój?! Nie mam ochoty i siły z Tobą teraz rozmawiać. Tym bardziej, że jesteś przyjacielem Harrego. -rzuciłam przez łzy i próbowałam go wyminąć. Chłopak zdjął z mojego ramienia torbę i mocno mnie przytulił. Byłam w szoku. To on właśnie odradzał loczkowi chodzenia ze mną , a teraz chce mi pomóc? 
-Zapomnij na chwilę, że znam Harolda. Chodź,  pójdziemy gdzieś na kawę lub coś słodkiego i powiesz mi co się stało. -chciałam coś powiedzieć. -żadnego ale.. Idziesz i już. Nie musisz mnie lubić, ale wiem, że jesteś dla Stylesa bardzo ważna dlatego chcę Ci pomóc. -złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą w stronę parkingu. Nie chciałam z nim iść, ale był silniejszy.. W sumie to musiałam się komuś wygadać. Wsiedliśmy do jego samochodu i ruszył. Przez całą drogę się nie odzywał. Co chwilę dzwonił mi telefon. 
-Odbierzesz w końcu? -nie wytrzymał chłopak. Spojrzałam na niego i od razu się uspokoił. 
-To Harry dzwoni, dlatego nie odbieram. -oznajmiłam mu. Zatrzymał się gdzieś na poboczu i odwrócił do mnie. Chwilę patrzył mi w oczy i coś zawzięcie analizował. 
-O co wam poszło? Dlaczego nie chcesz z nim rozmawiać? -mówił to tak łagodnym, a jednocześnie troskliwym tonem, że uległam i opowiedziałam mu wszystko.
 Od wycieczki aż do sprzeczki z rodzicami dzisiaj. Chłopak nie wiedział jak zareagować, bo przy opowiadaniu się popłakałam. Po prostu przytulił mnie do siebie i głaskał po głowie powtarzając cicho "Spokojnie, już wszystko okej". Byłam mu wdzięczna, bo właśnie tego teraz potrzebowałam, a Harrego przy mnie nie było. Znów zaczął dzwonić mój telefon. Paskowaty spojrzał na mnie. 
-Odbierz, ona na serio się martwi o Ciebie. -otarł łzy z mojego policzka i znów odpalił silnik. Westchnęłam głośno i odebrałam. 
-Kaja w końcu odebrałaś. Co się z Tobą dzieje? Gdzie jesteś? -mówił zdenerwowany i jednocześnie zmartwiony Hazza. 
-Bo akurat Ciebie to interesuje.. Daj mi spokój, nie chcę z Tobą rozmawiać. -rzuciłam oschle. Tylko udawałam twardą. W rzeczywistości miałam ochotę teraz do niego pojechać i mocno się w niego wtulić. Brakowało mi jego ciepła i jego obecności, ale nie mogłam wyjść na łatwą. 
-Kochanie proszę Cię. Wiesz, że się martwię. Proszę Cię spotkaj się ze mną. 
-Nie mogę, teraz jestem zajęta. -zerknęłam na Tommo. Lekko się uśmiechnął. 
-A co robisz? -jego ton głosu zrobił się podejrzliwy i badawczy. 
-Dobra Harry, kończę.. 
-Poczekaj. Kaja, no przepraszam, że się nie zgodziłem, ale uwierz, że to dla waszego dobra. Nie chcę, żebyś miała konflikt z rodzicami, bo wiem jak bardzo ich kochasz. 
-Tak.. Ciebie też kocham, a jednak się kłócimy i ja dalej żyję. Może nie jest mi łatwo, ale dalej żyję i w miarę normalnie funkcjonuję. A teraz kończę pa. 
-Pocze.. -nie dokończył, bo się rozłączyłam. Byłam zła na siebie, ale z drugiej strony dobrze zrobiłam. 
-Jesteś na niego bardzo zła. -skwitował chłopak, gdy zatrzymaliśmy się przed jakąś kawiarnią. Zostawiłam jego słowa bez komentarza i wysiadłam z samochodu. Weszliśmy do budynku. Wnętrze było klasyczne i bardzo przytulne. Usiedliśmy przy stoliku, który stał przy oknie. Zamówiliśmy po pucharku lodów i rozmawialiśmy. Na chwilę zapomniałam o wszystkich problemach, ale po jakiejś godzinie zadzwonił mój telefon. A dokładniej... 

_________________________________________________
No to mamy kolejny rozdział. ;-) Trochę opóźniony, ale co zrobić. Czytasz--> Zostaw komentarz. Nawet jeśli nie masz konta to możesz zostawić komentarz.. Miłego czytania ;** 

23 komentarze:

  1. no nieźle się zapowiada :) czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń
  2. świeeetne, przeczytałam dzisiaj wszystkie rozdział ;3
    Wow, naprawdę świetne : D <3 : **

    OdpowiedzUsuń
  3. super czekam nn :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawaj szybko następny. !!! Jest super. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dalej *.* Zaczęłam dopiero czytać i nie mogę się doczekać następnej ! Jesteście BOSKIE <3333

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest super! dziś zaczęłam czytać i się tak wciągnęłam że nie mogę się doczekać nexta! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale fajne :) Czekam na nastepny *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem ciekawa z kim będzie Alex! :) ? Moze Liam???? moze Lou???? Nie mam pojęcia!!!! Ale wiem jedno:
    Nominowałam cię do
    *Versatile Blogger Award
    i
    *The Best Blog Award
    Więcej informacji na moim blogu: mabysomedayillseeyouagain.blogspot.com
    Buzziiaaaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Bożże bożże <3 jesteś cudownaa <3 kocham tego blogaaa <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Błagam, denne denne denne ;c ;c ;c ;c.
    Jest tyle świetnych blogów które mają po 2/3 komentarze a wy do tego macie aż 10!!! nie wierzę, jestem boy directioner i to co czytam jest naprawdę okropnie denne!!!!!!!!!!!
    nie bierzcie sie za pisanie.

    OdpowiedzUsuń
  11. kocham tego bloga!!!I zabije cię jeżeli będziesz przerywac w takich momętach!!Żartuję ;P Super!!Kiedy następna część?

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy następny rozdział nie moge się doczekać ! !

    OdpowiedzUsuń
  13. Super! Kocham♥
    Zapraszam na bloga
    http://worldoflove145.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. DAWAJ SZYBKO NASTĘPNY <3 ! Kocham ten BLOG <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Super . !!!!
    Uwilbiam Twojego bloga . ♥

    http://believedreamforever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Siemaaa :3 Zostałaś nominowana do Liebster Awards. Więcej na moim blogu : http://zyciemozezmienicsiewmgnieniuoka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedy dodasz kolejny ? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już go piszemy. Prawie skończony. Może jeszcze dzisiaj ;D /Kaja

      Usuń
  18. jak czytałam o tych wszystkich płaczach to sama się popłakałam >.< piszesz tak wspaniale że aż czułam że to się dzieje na prawdę , czekam na następny rozdział;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh ;D Uwierz, że Alex jak to czytała to też płakała ;D z czego miałam ogromny ubaw xdd Chciałyśmy dodać też piosenki, ale chyba będziemy musiały dodawać po prostu link przed rozdziałem.. ;D

      Usuń