niedziela, 19 maja 2013

Rozdział 18

-Ścięłam włosy jak widać-powiedziała z uśmiechem.
-Oszalałaś?!-pytałam zdziwiona.
-Oj bądź cicho! Zrobiłam to dla Ciebie. Więc teraz nie marudź i zbieraj się do kina. -powiedziała radosna i wyszła z pokoju. Ja dalej stałam zszokowana.
-Ona jest jakaś chora?! -powiedziałam sama do siebie.
-Słyszałam! -krzyknęła i obydwie wybuchłyśmy śmiechem. Stwierdziłam, że nie będę się wiecznie ukrywać tylko dlatego, że przez jedną szmatę mam krótsze włosy. Włączyłam muzykę w laptopie i podeszłam do szafy. Zaczęłam tańczyć po całym pokoju i w międzyczasie wybierać sobie ciuchy. Wygłupiałam się i śpiewałam, gdy ktoś wszedł do mojego pokoju.
-Alex.. -usłyszałam głos Nialla i od razu się uspokoiłam. Chłopak na mój widok lekko się zarumienił i delikatnie uśmiechnął.
-Czego chcesz? -rzuciłam ostro.
-Chcę pogadać i przeprosić za Libby. -powiedział wchodząc do głębi pomieszczenia.
-Nie mamy o czym rozmawiać. Nie trawię jej i tyle.. A teraz możesz już sobie iść. -zmierzyłam go wzrokiem i odwróciłam się do szafy.
-Najpierw ze mną porozmawiaj. -upierał się. Podszedł do mnie bliżej i jednym ruchem odwrócił mnie w swoją stronę. Spojrzałam mu w oczy. Było w nich coś dziwnego, nie potrafiłam odczytać jego intencji.
-Alex o co chodzi? Dalej jesteś na mnie zła za tą sprawę w szkole czy może chodzi o co innego? -pytał łagodnym tonem.
-Po prostu Cię nie lubię.. Zrozum i daj mi spokój. -odburknęłam i zrzuciłam jego ręce z moich bioder. Miałam nadzieję, że odpuści, ale nie.. Bo przecież to wcale nie było dosłowne.. -,- (czujecie sarkazm? )
-Nie wierzę. -powiedział kładąc rękę na moim policzku.
-To sobie nie wierz, ale mnie nie dotykaj.- powiedziałam już trochę zła. Odeszłam od niego kawałek i usiadłam na łóżku.
-Co mam zrobić, żebyś się na mnie nie gniewała? -pytał dalej łagodnym tonem.
-Zejść mi z oczu.. Ustalmy, że nie wchodzimy sobie w drogę. Ja unikam Ciebie, Ty mnie i wszystko gra. -powiedziałam już spokojniej.
-Alex proszę Cię.. -kucnął koło mnie i złapał za rękę. Już miałam ochotę się uśmiechnąć i powiedzieć, że się nie gniewam, ale na szczęście ktoś nam przerwał.
-Niall, kochanie.. -powiedziała ruda wiedźma wchodząc do mojego pokoju.- co tu się dzieje..? -powiedziała płaczliwym głosem. Blondyn spojrzał mi w oczy ze smutkiem. Ja tylko obojętnie odwróciłam wzrok i zabrałam rękę.
-Niall właśnie wychodzi. -powiedziałam i podeszłam do okna. Nie wiem dlaczego, ale zrobiło mi się smutno. Sama nie umiałam wyjaśnić co się ze mną dzieje.

#Kaja#
Wybierałam sobie ciuchy do kina, gdy do pokoju wszedł Harry.
-Kaja wiesz może gdzie mój laptop? -pytał rozglądając się po pokoju. Podeszłam do łóżka i spod niego wyjęłam komputer chłopaka. Dałam mu go i dopiero wtedy na mnie spojrzał.
-Kaja.. Co Ty zrobiłaś z włosami?! -powiedział zszokowany.
-Ścięłam jak widać. -zaśmiałam się i poprawiłam włosy.
-To widzę, ale dlaczego? -mówił przeczesując ręką moje włosy.
-A co, aż tak źle wyglądam?
-Nie, ale skąd ten pomysł? -powiedział i po raz pierwszy spojrzał mi w oczy.
-Zrobiłam to dla Alex.. Wiesz ta sprawa z Libby. Niech nie czuje się samotna. A i tak miałam zamiar je ściąć więc spoko. -powiedziałam i poszłam do szafy po ubrania. Zaczęłam się przebierać, a chłopak cały czas mi się przyglądał.
-Możesz przestać? -zaśmiałam się.
-A co ja robię? -spytał podchodząc do mnie.
-Cały czas na mnie patrzysz.. To krępujące. -powiedziałam, gdy byłam już ubrana.
-Nie narzekaj.. -powiedział i mocno mnie przytulił.
~*~
Około 19 byliśmy już w kinie. Liam poszedł po bilety, a ja stałam z Harrym, Zaynem,Pezz i Alex. Louis rozmawiał z El, a Niall z Libby, której z nami nie było. Stwierdziła, że nie chce przebywać w towarzystwie Alex. Ale może to i lepiej. Przynajmniej nie będzie kłótni.
-Mam bilety, możemy iść. -powiedział Li i wszyscy ruszyliśmy w stronę sali. Siedziałam między Harrym i Alex. Obok chłopaka był Liam, Dan, Lou i El. Obok Alex siedział Niall i Zayn z Pezz. Horan sam sobie wybrał to miejsce. Dziewczyna oczywiście protestowała, ale nie było już nigdzie indziej miejsca. Film się zaczął. Był całkiem fajny, ale dla par. Było wiele momentów, przy których słodko było się przytulić do ukochanej osoby. Ja oczywiście nie miałam z tym problemu, ale szkoda mi było Alex. Wiem, że czuje coś do Nialla, ale on jest z Libby. W sumie to nie rozumiem co on widzi w tej dziewczynie. Całkowicie nie jego typ.. Ale nie mi oceniać.
Film się skończył po około 2 godzinach.
-To co, idziemy teraz do klubu? -pytał Zayn obejmując ramieniem Perrie.
-Możemy iść. -uśmiechnęłam się. Reszta również się zgodziła. Pojechaliśmy do Klubu Fabric. Jest naprawdę fajny. Od razu po jednej kolejce poszłam tańczyć.
~*~
Była już 1 w nocy, a my dalej bawiliśmy się w klubie. Alex była już praktycznie pijana i plotła trzy po trzy. Ze mną w sumie nie lepiej. Harry zniknął mi z pola widzenia, Zayn pojechał z Perrie do domu, bo źle się czuła, Lou i El pojechali z nimi, a Liam i Danielle poszli do niej. Zostałam ja, moja siostra, Niall i Harry. Co chwilę z kimś tańczyłam. Sama nawet nie kojarzę za bardzo z kim.
-Widzieliście Harrego? -spytałam blondyna, który jako jedyny był trzeźwy.
-Wychodził chyba na dwór. -odpowiedział i znów zaczął coś tłumaczyć Alex, która ze wszystkiego się śmiała. Postanowiłam go poszukać. Wyszłam z klubu i skręciłam w prawo. I niestety go znalazłam. Stał z jakąś dziewczyną i się z nią całował. Nawet mnie nie zauważył. Nie mogłam uwierzyć w to, co widzę.
-Jak mogłeś.. -wyszeptałam ledwo słyszalnie i jak najszybciej pobiegłam w przeciwną stronę.

#Alex#
Byłam już kompletnie pijana. A dodatkowo dopadła mnie faza. Cały wieczór spędziłam z Niallem. Reszta się gdzieś ulotniła.
-Alex, powiesz mi teraz dlaczego tak bardzo mnie nie lubisz? -spytał patrząc mi głęboko w oczy. Zawsze gdy to robił całkowicie odpływałam.
-To nie tak.. Po prostu nie mogę się z Tobą przyjaźnić. -mówiłam co chwilę plącząc się w słowach.
-Ale dlaczego?
-Bo.. bo ja Cię kocham. -powiedziałam i zaczęłam się głośno śmiać. Chłopak chyba nie wierzył w to, co właśnie usłyszał. Po chwili jednak się ogarnął.
-Mówisz serio? -pytał z uśmiechem. Ja tylko kiwnęłam głową na zgodę. Chłopak szeroko się uśmiechnął i zwinnym ruchem przysunął mnie do siebie. Złapał mnie w talii i czule  pocałował.
 Na początku się opierałam, ale po chwili uległam i odwzajemniłam pocałunek. Czułam się tak idealnie.
-To dobrze, że mnie kochasz. -powiedział, gdy już się ode mnie odsunął. Ja delikatnie się uśmiechnęłam i zaczęłam rozglądać za siostrą.
-Chodź, poszukamy Kaję. -powiedziałam, złapałam chłopaka za rękę i ruszyliśmy w stronę wyjścia. Nigdzie jej nie było. Znaleźliśmy tylko Harrego jak gadał z jakąś laską.
-Harry gdzie jest Kaja? -spytałam, wrogo mierząc wzrokiem jego znajomą.
-Nie wiem, a co ja jej pilnuję? -powiedział i cicho się zaśmiał.
-On jest pijany.. Zadzwoń do niej, a ja zamówię taksówkę. -powiedział Niall i odciągnął loczka od dziewczyny. Kai telefon nie odbierał i coraz bardziej zaczęłam się o nią martwić. Co jeśli coś się jej stało?
~*~
Już od 4 godzin szukamy Kai. Nie dość, że nigdzie jej nie ma to do tego jej telefon jest wyłączony. Cholernie się o nią boję. Harry śpi i tak na prawdę szukam jej tylko ja i Niall. Powoli zaczęłam trzeźwieć i niestety przypominam sobie co zaszło w klubie.
-Niall, dziękuję, że tu ze mną jesteś. -powiedziałam niepewnie. Chłopak uśmiechnął się słodko.
-Dla Ciebie zrobię wszystko. -powiedział i splótł nasze palce. Byliśmy w jakichś zakamarkach Londynu. Nigdy w życiu tu nie byłam.
-Zobacz, tam jest Kaja. -powiedział chłopak i wskazał na skuloną sylwetkę. Spojrzałam na niego smutnym wzrokiem. Widziałam, że ona płacze.
-Poczekaj tu, dobrze? -powiedziałam cicho. Blondyn pocałował mnie w policzek i delikatnie się uśmiechnął. Wzięłam głęboki oddech i podeszłam do siostry.
-Kaja.. -powiedziałam, a ona delikatnie uniosła głowę do góry. -Ej.. co się stało? Wiesz jak się o Ciebie martwiłam?! Dlaczego uciekłaś? -powiedziałam i mocno ją przytuliłam. Dziewczyna zaczęła płakać w moje ramię. Nie mogłam wytrzymać jej łez.
-On mnie zdradził.. -wydukała ledwo słyszalnie.
-Poczekaj.. jak to Cię zdradził?! -mówiłam nie dowierzając.
-Normalnie! -i znów wybuchła płaczem. -Nie chcę go już widzieć.
-Już, spokojnie. Chodź do domu. Prześpisz się u mnie w pokoju i na spokojnie pogadamy. -powiedziałam i pomogłam jej wstać. Ledwo co szła. Była cała zmarznięta i roztrzęsiona. Nialler dał jej swoją bluzę. Zamówiliśmy taksówkę i po 30 min. byliśmy w domu. Harry na szczęście jeszcze spał. I poza nim, Kają, mną i Niallem nikogo nie było. Siostra położyła się u mnie w pokoju, a ja byłam z Niallem u niego.
-Wiesz co się stało Kai? -pytał chłopak siadając naprzeciwko mnie.
-Harry ją zdradził, tylko tyle dałam radę z niej wyciągnąć. Może jak się wyśpi i trochę uspokoi to wtedy dowiem się czegoś więcej.. Ale aż trudno mi w to uwierzyć.. Nigdy nie sądziłam, że on będzie w stanie ją zdradzić. Przecież tak bardzo im na sobie zależy.. -powiedziałam i spuściłam wzrok.
-Nie chcę go tłumaczyć, ale Harry był pijany. Nie wiedział co robi. Przecież on tak bardzo ją kocha. Świadomie nie zrobiłaby tego.
-Skąd ta pewność? -znów na niego spojrzałam.
-To mój przyjaciel, znam go jak nikt inny. -uśmiechnął się delikatnie. Naszą rozmowę przerwał telefon chłopaka. Spojrzał na ekran i rozłączył połączenie.
-Jak chcesz to odbierz. -powiedziałam wskazując na telefon.
-Nie, to nic ważnego. -uśmiechnął się uroczo. -Alex.. A czy to co mówiłaś w klubie.. no wiesz, czy to prawda? -pytał nerwowo bawiąc się frędzelkami z pościeli.
-Uh.. Niall chcę żebyś wiedział, że między nami nic nie będzie. Jesteś z Libby i my nie możemy być razem.
-Ale ja nie chcę z nią być.. To Ciebie kocham! -powiedział już pewniej i złapał mnie za rękę.
-Niall, to nie ma prawa się udać. To tak jakby połączyć ogień i wodę. Niebo i ziemię. Nierealne. -tłumaczyłam próbując uniknąć jego wzroku.
-Wiesz, że nie odpuszczę. Będę o Ciebie walczył. -powiedział z szerokim uśmiechem. Nie wytrzymałam i szybkim ruchem powaliłam go na łóżko po czym namiętnie pocałowałam. Sama nie umiem wyjaśnić co w tym momencie działo się w moim brzuchu. To było niesamowite i takie przyjemne. Czułam jak Horan uśmiecha się przez pocałunek. Odsunęłam się od niego i spojrzałam w te jego hipnotyzujące tęczówki.
-Ustalmy, że na razie się przyjaźnimy. Daj mi czasu i zerwij z tą ... -w ostatnim momencie wyhamowałam i nie dokończyłam zdania, a Niall tylko cicho się zaśmiał.
-Dobrze, ale nie każ mi długo czekać. -wyszeptał, dał mi szybkiego całusa w usta i mocno mnie przytulił. Czułam się w jego ramionach tak.. bezpiecznie? To chyba to..

#Kaja#
Alex kazała mi iść spać, ale nie mogę zasnąć. Cały czas mam w głowie tą scenę jak on się z nią całuje.. Przecież mówił, że mnie kocha. A jednak to zrobił, zdradził mnie. Najgorsze jest chyba to, że muszę u niego mieszkać i codziennie go widywać.
-Harry nie wchodź tam! -usłyszałam za drzwiami głos mojej siostry.
-Ale ja chcę ją tylko zobaczyć.. O co wam chodzi do cholery?! -mówił już zdenerwowany Harry.
-Nie możesz, zrozum! -trzymała przy swoim Alex.
-Daj sobie spokój Alex, chcę zobaczyć swoją dziewczynę. Jaki masz z tym problem?!
-Dobra, Harry chodź, musimy pogadać. -tym razem odezwał się Niall. I Styles chyba się poddał, bo potem usłyszałam tylko jak moja bliźniaczka wchodzi do pokoju.
-Śpisz? -spytała delikatnie głaszcząc mnie po głowie.
-Nie mogę zasnąć. -odwróciłam się w jej stronę. -On nic nie pamięta, prawda? -wyszeptałam dusząc w sobie łzy.
-Był całkowicie pijany. Dopiero co wstał.
-Nie chcę go widzieć, nie chcę go znać. -powiedziałam, a po moim policzku spłynęła łza.
-Kaja jesteś w stanie mi teraz to wszystko opowiedzieć? -spytała łagodnym tonem.
-Uhh..Wyszłam z klubu go szukać i znalazłam go jak całował się z jakąś laską. Nawet na mnie uwagi nie zwrócił tylko dalej ją obmacywał. -powiedziałam i schowałam twarz w dłoniach.
-Już.. nie płacz.- powiedziała i mocno mnie przytuliła. -Kaja jak Ty to sobie teraz wyobrażasz? Przecież my z nim mieszkamy.
-Wiem i albo wrócę do rodziców albo szybko muszę znaleźć coś nowego. Ja nie mogę już z nim być. -dopiero gdy to powiedziałam, to do mnie dotarło, że to koniec mojego i Harrego związku. Całkowity koniec. Aż nie mogłam w to uwierzyć.
-Nie Ty, ale MY. Nie zostawię Cię z tym samej, tak jak Ty nie zostawiłaś mnie. -powiedziała i mocno mnie przytuliłam.
-Dziękuję. -wyszeptałam.
-Nie ma za co, ale Ty pewnie jesteś głodna, co?-spytała z delikatnym uśmiechem. Kiwnęłam głową na zgodę.- dobra, to zaraz Ci coś przyniosę. -powiedziała i wyszła z pokoju. Ja usiadłam z laptopem na łóżku i przeglądałam różne stronki. Było kilka zdjęć Harrego i tej dziewczyny, Nialla i Alex i moje jak płaczę. Z mocnym impetem zamknęłam komputer. Wtedy ktoś wszedł do pokoju. Odwróciłam głowę w stronę drzwi. Był to nikt inny jak Harry.
-Kaja.. przepraszam. -powiedział ze smutkiem i podszedł do mnie.
-Idź stąd. -rzuciłam oschle kryjąc łzy.
-Proszę Cię, słońce daj mi się wytłumaczyć. -usiadł na przeciwko mnie i przysunął mnie do siebie. Nie miałam siły, żeby mu się wyrwać.
-Daj sobie spokój. Z nami koniec. Teraz znajdę sobie szybko jakieś mieszkanie i już nie będę Ci przeszkadzać. Spokojnie będziesz mógł przyprowadzać wszystkie swoje panienki, nie będę Ci już zajmować sypialni. -powiedziałam próbując mu się wyrwać.
-Proszę, nie mów tak. Kocham Cię, Kaja zrozum to. -powiedział i ujął moją twarz w dłonie, abym na niego spojrzała
-Jak to jest, że te kłamstwa tak łatwo przechodzą Ci przez gardło?! -wyszeptałam i wyrwałam się mu.-Harry z nami koniec i nie widzę już dla nas przyszłości. Dlatego nie będę Ci robić problemu.
-Błagam, nie rób tego. Chociaż się nie wyprowadzaj. To, że nie jesteśmy razem nie znaczy, że macie się wyprowadzać. -chłopak widział, że nie zmieniam zdania i dodał -zrób to dla Alex. W końcu zaczęło jej się układać z Niallem. Uszanuj to i daj jej być szczęśliwą. -powiedział..
-Mam do Ciebie jedno pytanie.. -powiedziałam.

____________________________________
No i jest kolejny. Mamy nadzieję, że się podoba.
Jeśli chodzi o kolejne rozdziały to nie szybko. Zależy od czasu i weny. Ale postaramy się szybko dodać.
No i 10 komentarzy (oczywiście nasze komentarze się nie wliczają ;D ) i dodamy kolejny. ;-) /Alex@Kaja

wtorek, 7 maja 2013

Rozdział 17

Siedziała jeszcze młoda dziewczyna z małą, słodką blondyneczką  na rękach.
-Hej, jestem Lou, a to moja córeczka Lux. -przedstawiła się.
-A ja Alex. -uśmiechnęłam się i podałam jej rękę. Z tego co się potem dowiedziałam, to Lou jest stylistką chłopków. Postanowiłam skorzystać z okazji.
-Lou mam do Ciebie prośbę. -powiedziałam biorąc od niej malutką.
-Jaką? -uśmiechnęła się.
-Mogłabyś mi podciąć końcówki i grzywkę? Proooszę. -uśmiechnęłam się słodko.
-Haha no dobra. Oddaj komuś Lux i siadaj, a ja pójdę do samochodu po potrzebne rzeczy. -postawiła kubek z kawą i wyszła. Ja oddałam małą Zaynowi i usiadłam na krzesełku. Czekałam na nią chwilę po czym przyszła z czarną torbą.
-No to zaczynamy. -uśmiechnęła się. -Ile chcesz ściąć? -pokazałam jej na jaką długość, a ona zabrała się do roboty.
Siedziałam na przeciwko Nialla i Libby. Co chwilę zerkałam na blondyna i o dziwo, on też na mnie patrzył. Uśmiechał się delikatnie, a ja tylko odwracałam wzrok bez większych emocji. Po 5 min. grzywkę miałam już skróconą i dziewczyna wzięła się za długość reszty włosów. Ja patrząc w oczy Horana nie wytrzymałam i słodko się do niego uśmiechnęłam. Widząc to rudowłosa nerwowo wstała z krzesła i ruszyła w kierunku mnie i Lou. Popchnęła fryzjerkę przez co dziewczyna ucięła mi duży kawałek włosów i do tego krzywo. Byłam wściekła.
-Idiotko! Co Ty zrobiłaś?! -krzyknęłam na cały dom patrząc na ucięte kosmyki włosów.
-Ups.. to był przypadek. Zachwiałam się. -powiedziała niby smutna.
-Pożałujesz tego! -rzuciłam, wzięłam nożyczki i powaliłam dziewczynę na podłogę. Usiadłam na niej i jej  długie, rude włosy obcięłam do ramion. Zaczęła piszczeć i płakać. Liam zdjął mnie z dziewczyny, a Zayn z Louisem tylko się śmiali. Oni chyba też nie lubili tej laluni.
 -Co Ty zrobiłaś suko?! Wiesz ile zapuszczałam te włosy?! Nie dziwię się, że Niall Cię nie chciał i wybrał mnie! Jesteś psychiczna! -krzyczała biorąc do rąk obcięte włosy.
-Ej ej.. nie pozwalaj sobie. -upomniał ją Liam.
-Bo co mi zrobisz?! Nie widzisz co ona mi zrobiła?! 3 lata zapuszczałam te włosy, a ta idiotka zniszczyła to w ułamku sekundy! -wstała wściekła i chciała do mnie podejść, ale na drodze stanął jej Niall.
-Kochanie uspokój się. Chodź pójdziemy do mnie. -powiedział łagodnie, spojrzał na mnie przepraszającym wzrokiem. Odwróciłam się i wyszłam z kuchni.

# Kaja #

Gdy Alex wyszła  z pokoju Hazz usiadł na przeciwko mnie i tępo patrzył na mnie.
-I co się gapisz?! -nie wytrzymałam i chciałam wstać, ale on złapał mnie za rękę i pociągnął na swoje kolana.
-Patrzę, bo jesteś piękna, pomimo rozmazanego makijażu. -zaśmiał się cicho, a ja zarumieniłam i schowałam twarz w jego koszulce.
-Kaja przepraszam. -powiedział po chwili ciszy.
-Za co? -pytałam patrząc mu w oczy.
-Za to, że tak na Ciebie nakrzyczałem. Nie powinienem. Kochanie nie chcę, żebyś paliła. Dobrze wiesz, że mogę znieść wszystko, ale nie to. Nie trawię smrodu fajek, więc proszę nie pal. -chciałam się wytłumaczyć, ale mi przerwał. -nawet jednorazowo. -dodał i pokazał swoje dołeczki.
-Dobrze, przepraszam. -powiedziałam i się w niego wtuliłam.
 Odsunął mnie od siebie i już miał całować gdy usłyszeliśmy krzyk Alex z dołu. Spojrzeliśmy na siebie i szybko wstałam z kolan chłopaka. Wychodząc już z pokoju Harry złapał mnie za rękę i jeszcze przyciągnął do siebie. Czule wpił się w moje usta i włożył ręce pod koszulkę. Nie chciałam przerywać pocałunku, ale krzyki na dole były coraz głośniejsze i już nie tylko mojej siostry, ale też i Libby i Liama. Odessałam się od loczka, złapałam go za rękę i szybko zeszliśmy na dół. Wszyscy siedzieli w kuchni. Na podłodze było dużo czerwonych jak i blond włosów. Lou stała zszokowana i patrzyła tempo  w przestrzeń. Zayn się śmiał wraz z Liamem, a Lux bawiła grzechotką na rękach Louisa. Na tarasie siedziała Alex. Widziałam, że coś jest nie tak.
-Em.. Powie nam ktoś co tu się stało? -powiedziałam omijając kłaki. Chłopcy opowiedzieli mi w skrócie całą sytuację. Harry oczywiście nie mógł opanować śmiechu. Ja tylko pokręciłam głową i poszłam do siostry. Będąc już koło drzwi tarasowych poczułam fajki.
-Alex.. -powiedziałam cicho i usiadłam koło niej.
-Zostaw mnie samą.. -powiedziała, ale ja się nawet nie ruszyłam z miejsca. -zabiję tą idiotkę! Patrz co mi zrobiła z włosami! A ten debil jeszcze ją broni! Nie wiem jak ja mogłam się w nim zakochać! -to ostatnie zdanie wypowiedziała bardzo cicho przez co ledwo co je usłyszałam.
-Czekaj, czekaj.. Co Ty powiedziałaś? -byłam w szoku.
-Nic.. pomiń to. -powiedziała, zgasiła papierosa i szybko weszła do środka. Ja musiałam chwilę poczekać, żeby się ocknąć. Po jakimś czasie weszłam za nią do kuchni. Ona siedziała już i Lou wyrównywała włosy blondynki. Szczerze to były bardzo krótkie. Widziałam jak w mojej siostrze się gotowało, ale z tego co słyszałam to ona jeszcze lepiej urządziła tą całą Libby.
-Ej, a może pójdziemy dzisiaj wszyscy do kina? Jest teraz jakiś fajny romans. -mówił Lou patrząc na mnie i Harolda. Uśmiechnęłam się delikatnie.
-No okej. Możesz zarezerwować bilety dla wszystkich. -powiedziałam i wtuliłam się w Stylesa.
-Ja nie idę. -powiedziała Alex, gdy Lou skończyła już stylizację jej włosów.
-Nie wygłupiaj się. Chodź  z nami. -mówił Zayn ciągnąc blondynkę na swoje kolana.
-Nigdzie nie idę..
-Przestań! Idziesz i koniec tematu. -powiedziałam spokojnie.
-Widzisz jak ja wyglądam?!
-Wyglądasz dobrze. -mówiłam podchodząc do niej.
-Nie! I nigdzie nie idę! -rzuciła ostro i wyszła z pokoju. Zastanawiałam się jak ją przekonać i wpadłam na pomysł.

# Alex #

Siedziałam w swoim pokoju co chwilę zerkając w lustro. Nie mogłam się pogodzić z tym, że przez tą mendę straciłam moje włosy..  Do mojego pokoju ktoś wszedł. Na początku olałam to, bo pewnie znowu chcieli mnie namawiać na to kino. Po chwili jednak odwróciłam się do tyłu i gdy zobaczyłam Kaję zaniemówiłam..
 -Co Ty zrobiłaś?! -krzyknęłam podchodząc do niej.
-To...

_________________________________________________
To tak.. przepraszamy, że krótkie, ale chciałyśmy szybko coś dodać. Rozdział kolejny szybko się nie pojawi. Pomysł jest, ale nie ma czasu.
Mamy nadzieję, że ten wam się podoba. ;-)
Polecajcie naszego bloga, obserwujcie i komentujcie. 
Można zadawać pytania bohaterkom na asku. 
http://ask.fm/AlexKaja ;D
Zapraszamy też na naszą stronkę  na fb.
https://www.facebook.com/pages/AlexKaja/566623446695200   /Alex&Kaja