wtorek, 26 lutego 2013

Rozdział 6

# Alex #

Gdy zeszłyśmy na dół wszyscy się na nas patrzyli. Nie rozumiałam o co chodzi. Podeszła do nas Amanda.
-Słyszałam, że jesteś z Harrym. -skierowała do Kai .
-Słyszałam, że jesteś głupia. -odgryzłam się za siostrę. Wszyscy zaczęli się śmiać. Dziewczyna zrobiła się cała czerwona. Wręcz kipiała ze złości.
-Coś jeszcze? -dodała Kaja.
-Masz się od niego odczepić! -wrzasnęła wtedy loczek przytulił moją bliźniaczkę od tyłu. Ona odwróciła głowę i złączyła ich usta w pocałunku.
-Skończyłaś? -zaśmiałam się jej prosto w twarz. Brunetka zalała się łzami i uciekła. Co za idiotka!  Pomyślałam. Odwróciłam się i przed oczami mignął mi Niall. Potem poczułam, że jestem cała mokra.
-Cholera! Niall zabiję Cię! -krzyknęłam i spojrzałam na niego złowrogo.  Na jego twarzy widniał ten bezczelny uśmiech.
-Skończyłaś? -powiedział naśladując mój głos. Podeszłam do niego i z całej siły złapałam jego przyrodzenie. Mocno chwycił moje nadgarstki i uniósł je na wysokość swojej klatki piersiowej. Wciąż parzył mi wprost w oczy. Z całych sił wyrwałam mu prawą rękę i uderzyłam mu z całej siły w brzuch.
-Teraz skończyłam. -syknęłam gdy chłopak zwijał się z bólu. Podbiegły do niego wszystkie "księżniczki".
-Co ty mu zrobiłaś?! Jesteś chora!- krzyczały na mnie. Odwróciłam się i miałam wracać do pokoju, ale Zayn złapał mnie za rękę.
-Co Ci odbiło?! -krzyknął patrząc mi prosto w oczy.
-Ja?! To on na mnie wylał tą cholerną cole, a Ty się drzesz na mnie!
-Ale bez przesady! Mogłaś mu zrobić krzywdę!

 -Dobra spierdalaj! -krzyknęłam do Mulata i wyrwałam mu się. Wbiegłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko. Nie płakałam, to nie było w moim stylu, po prostu myślałam o tym wszystkim.
-Alex wszystko okej? -pytała Kaja siadając koło mnie.
-Tsa..jasne.. -rzuciłam.
-Nie zbywaj mnie tylko pogadajmy. I tak wiesz, że nie odpuszczę.-mówiła troskliwie.
-Mam ich dość rozumiesz? Myślą, że są najważniejsi na świecie..Resztę wieczoru spędzę w pokoju.-powiedziałam chowając twarz w ręce.
-Czyli tak po prostu odpuścisz?!-podniosła głos.
-Tak..
-Przestań! Jak to możliwe, że ty tak w ogóle pomyślałaś?! Przecież ty nigdy nie schodziłaś nikomu z drogi..A teraz mała awantura, a ty uciekasz, chowasz się i  skulona w kłębek siedzisz w pokoju! Alex ja idę na dół..Przemyśl to i dołącz do mnie jak ci przejdzie ta zamuła.-mówiła lekko wkurzona. Leżałam chwilę na łóżku, rozmyślając o tym co powiedziała siostra.
-Może i ma rację. Nie mogę skulić ogona i się schować bo pomyślą, że jestem słaba-powiedziałam sama do siebie wstając z łóżka. Wzięłam bluzę, wyszłam z pokoju i ruszyłam na dół. Na ostatnich schodach zwolniłam kroku. Wiedziałam co teraz może się stać. Zacisnęłam zęby i powoli wyszłam z budynku. Dziewczyny zaczęły się szturchać i pokazywać na mnie palcami. Po chwili wszyscy skierowali na mnie wzrok. Podniosłam głowę i pewna szłam przed siebie, mijając twarze zazdrosnych wytapetowanych lalek. Zobaczyłam Kaję. Skręciłam i ruszyłam w jej stronę. Gdy nagle ktoś mocno mnie popchnął. Uderzyłam o ziemię. Usłyszałam głośny śmiech. Podniosłam głowę i zobaczyłam Amandę.
 -To za Nialla -krzyknęła z uśmiechem na twarzy. Włosy zjeżyły mi się na głowie. Spokojnie wstałam, otrzepałam ubranie i popatrzyłam na nią z pogardą w oczach. Zacisnęłam pięść i przywaliłam jej z całej siły w tą wytapetowaną mordę. Upadła na ziemię. Nie mogłam nad sobą zapanować. Rzuciłam się na nią z krzykiem:
-I co teraz dziwko?!-szarpałam za te jej pomalowane blond kudły. Kaja podbiegła do mnie i próbowała mnie odciągnąć od tej szmaty, ale im bardziej mnie szarpała tym więcej dziewczyna nie miała włosów na głowie.
-Alex przestań! Puść ją!-przekrzykiwała piski Amandy moja siostra. Nie słuchałam jej tylko robiłam swoje. Przybiegła pomoc. Zayn złapał mnie od tyłu i próbował odciągnąć. Austin trzymał moje ręce. Kaja wyrywała z moich dłoni włosy trzymające się jeszcze przy ich właścicielce. Harry ciągnął za Amandę, a reszta przyglądała się z boku. W końcu zostałam wydarta i przeniesiona dalej od prawie już łysej suki.
-Puśćcie mnie! Zabiję ją!-krzyczałam próbując się wyrwać z rąk Zayna. Nie mogłam się uspokoić.

 
 -Alex! Proszę cię uspokój się!-mówił przerażony całą sytuacją Mulat.
Szarpałam się tak mocno, że ledwo co mnie utrzymywał. Po pewnym czasie zdałam sobie sprawę, że nie dam rady się wyrwać. Czerwona ze złości stałam i przyglądałam się Amandzie siedzącej na ziemi i trzymającej się za głowę. Kaja podeszła do nas i złapała mnie za rękę.
-Puść ją damy sobie już radę-mówiła spokojnie patrząc mi w oczy. Chłopak posłusznie wykonał polecenie, ale dalej nie spuszczał ze mnie wzroku.
-Chodź Alex-szepnęła mi do ucha. Ruszyłam za nią. I w ciszy szłyśmy w stronę lasu. Gdy byłyśmy na tyle daleko, że nie było widać ludzi ze szkoły Kaja zaczęła rozmowę:
-Wiesz, że teraz możesz mieć problemy?
-Tsa..Ale co byś zrobiła na moim miejscu?-pytałam z poważną miną.
-Na pewno nie wyrwałabym Amandzie wszystkich włosów-mówiła patrząc na mnie. Obie wybuchnęłyśmy śmiechem. Ona zawsze umiała poprawić mi humor. Po godzinie krążenia po lesie postanowiłyśmy wrócić. Całą drogę powrotną rozmawiałyśmy. Gdy doszłyśmy pod ośrodek Harry podbiegł do Kai i coś szepną do ucha. Ona tylko popatrzyła na niego krzywo.
-Co się dzieje?-pytałam zaniepokojona.
-Nauczyciele cię szukają-powiedziała zmartwiona siostra.
-Jak to..?
-Amanda się poskarżyła..-mówił Harry.
-Tam jest! Krzyknął ktoś za mną. Ledwo co się odwróciłam, a za mną stał Pan Worten.
-Alex pozwól ze mną-powiedział niezbyt przyjaznym tonem. Popatrzyłam na siostrę z miną "Help me" i...

8 komentarzy:

  1. boski :* cudny <3 boski rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG super ! Dalej ! tylko szybko

    OdpowiedzUsuń
  3. Bosche jaki supperrr i w takim momencie????????? Dlaczego?
    Jestem ciekawa z kim bedzie Alex. Moze z Liam'em, albo z Lou, albo zkim jeszcze innym. Al co bedzie to bedzie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szybko dodawajcie drugi ! ;***

    OdpowiedzUsuń