# Kaja #
Zjedliśmy śniadanie i poszłam na górę się ubrać. Oczywiście Harry uparł się, że idzie ze mną. Weszliśmy do jak się okazało naszego pokoju. Poszłam do torby, bo wczoraj się nie rozpakowałam. Wyjęłam ciuchy
i chciałam udać się do łazienki, żeby się ubrać, ale oczywiście loczek mi na to nie pozwolił.
-Kochanie puść mnie. Chcę się ubrać. -mówiłam głaszcząc go po policzku gdy całował moją szyję.
-Za chwilę. -powiedział na chwilę odrywając usta ode mnie. Cierpliwie czekałam aż chłopak się uspokoi i da mi iść się ubrać.
-Dobra Styles koniec. Idę się ubrać. -powiedziałam i oswobodziłam się z jego objęć i uciekłam do łazienki. Szybko się ubrałam i wyszłam. Zrobiłam lekki makijaż, a w tym czasie Harry poszedł pod prysznic. Zastanawiałam się jak zdobyć nasze deski. W końcu mamy klucze do tego domu, ale skąd mamy mieć pewność, że rodziców nie będzie w domu? Właśnie.. A raczej nie mam ochoty się z nimi teraz spotkać. Mam ich serdecznie dosyć i jestem pewna, że Alex tak samo. No ale jakoś coś we dwie wymyślimy. Chłopak dalej się kąpał, więc zeszłam na dół. Na tarasie siedziała Alex już ubrana. Usiadłam obok niej i siedziałyśmy tak w ciszy.
-Ej to co.. idziemy po te deski?- zapytałam w końcu.
-Tak.. Może akurat ich nie spotkamy. -powiedziała patrząc na mnie z nadzieją.
-Oby. -uśmiechnęłam się do niej. -idę po kluczę i idziemy. -powiedziałam i wbiegłam na górę. Loczek stał w pokoju nago. Automatycznie się odwróciłam i zakryłam oczy dłonią.
-Przepraszam! Nie wiedziałam, że już wyszedłeś spod prysznica. -powiedziałam speszona. Czułam jak się rumienię.
-Oj kochanie i co się zakrywasz? -poczułam jego ręce na moich biodrach.
-Ubierz się to pogadamy. -chciałam wyjść z pokoju, ale mnie zatrzymał.
-Dobrze, zaraz coś na siebie zarzucę, ale zostań tutaj. -pocałował mnie w policzek i poszedł. Po chwili dał mi znak, że mogę się odwrócić. Niepewnie się odwróciłam i na szczęście miał już na sobie bokserki.
-O wiele lepiej. -uśmiechnęłam się i podeszłam do szafki, na której leżała moja torebka.
-I co Ty się tak wstydzisz? Prędzej czy później i tak byś mnie zobaczyła. -powiedział przytulając się do mnie
-Tsaa.. Raczej później. -wyjęłam z torebki klucze i chciałam już iść, ale przecież musiałam się jeszcze z nim pożegnać.. Mój słodziak... c;
-Idę z Alex do rodziców. Znaczy idziemy po deski i mam nadzieję, że ich nie będzie. -wytłumaczyłam mu.
-No dobrze, ale jakbyście poczekały to bym was zawiózł.
-Dzięki skarbie, ale potem idziemy od razu na skate park.
-Okej, a pójdziemy wieczorem gdzieś? Do kina lub na imprezę?
-Zapytam Alex i potem Ci napiszę.
-Ale myślałem o takim wyjściu we dwoje. Tylko Ty i ja. Wiesz.. Randka. -zrobił słodką minę i spojrzał mi głęboko w oczy. Cicho się zaśmiałam i wpiłam w jego usta.
-Dobrze, w takim razie pójdziemy gdzieś wieczorem we dwoje. -wyszeptałam, gdy trzymał mnie w swoich ramionach. Pocałowałam go za uchem i zeszłam na dół. Razem z Alex szybkim krokiem ruszyłyśmy w stronę naszego domu. Po niecałych 10 min. byłyśmy na miejscu. Samochodu nie było co oznaczało, że rodziców nie ma w domu. Niepewnie otworzyłam drzwi i weszłyśmy do środka.
-Matko.. Jak ja dawno tu byłam. -powiedziała moja siostra rozglądając się po domu.
-Dobra, nie rozczulaj się tak i chodź po te deski, żeby nie spotkać rodziców. -powiedziałam i otworzyłam drzwi do garażu. Weszłyśmy do środka i szybko odnalazłyśmy swoje ukochane pojazdy. Wzięłyśmy je i zamykając wcześniej drzwi pojechałyśmy na skate park. Na miejscu szybko się odnalazłyśmy.
Oczywiście od razu na rampach. W rogu skata stała grupka chłopaków, których nie znałyśmy, ale zbytnio się nimi nie przejmowałyśmy.
-Dobra, muszę odpocząć. -powiedziałam siadając na desce. Blondynka dalej jeździła, ale ja musiałam odpocząć. Podszedł do mnie jeden z obserwatorów.
-Siema, jestem Dan. -powiedział i podał mi rękę.
-Kaja . -uśmiechnęłam się i odwzajemniłam gest.
-Zajebiście jeździcie. Gdzie się tego nauczyłaś? -powiedział siadając na przeciwko mnie.
-W sumie to przyjaciel nas uczył. I trochę same.
-Nieźle, jeszcze nie widziałem, żeby dziewczyna jeździła tak jak wy. -chłopak dosłownie świdrował mnie wzrokiem. Szkoda tylko, że nie wiedział, że jestem zajęta.
-No bo mało dziewczyn się interesuje jazdą na desce, BMX'ie. Większość preferuje mini spódniczki i duuużo makijażu. -zaśmiałam się i wstałam.
-No racja. -przyznał i się uśmiechnął. -słuchaj Kaja może miałabyś ochotę wybrać się ze mną na pokazy jazdy na desce? Jutro będą, a ja mam znajomego, który może mi załatwić wejściówki. -widać było, że się stresował. Uśmiechnęłam się do niego.
-Dzięki, ale jutro cały dzień będę z moim chłopakiem. -puściłam mu oczko i odjechałam. Alex potem pytała się o co chodziło i jak jej wszystko wyjaśniłam to stwierdziła, że Hazza mnie ogranicza. No ale nie będę się z nią kłócić.. Zobaczymy jak sama się z kimś zwiąże. Wróciłyśmy do domu około 17.
-Kochanie gdzie jesteś? -próbowałam namierzyć mojego skarba.
-W pokoju. -usłyszałam jego seksowną chrypę z góry. Weszłam szybko po schodach i wparowałam do pokoju. Chłopak leżał na łóżku i robił coś w tablecie.
-Zbieram się i idziemy. -podeszłam do niego, pocałowałam go i poszłam pod prysznic. Loczek kilka razy próbował wbić się do mnie, ale jakoś go spławiłam. Wyszłam owinięta ręcznikiem i nie obyło się bez komentarzy bruneta.
-Dobra Hazza zamknij się już. -zaśmiałam się, gdy po raz kolejny mówił jak to moje ciało mu się podoba. Wzięłam z torby jakieś ciuchy
i zaczęłam się ubierać. Potem wysuszyłam włosy, pomalowałam. Gdy byłam gotowa podeszłam do Stylesa.
-Chodź, już jest po 19. Mamy 1,5 godziny do filmu.
-No dobrze, mówiłem Ci już, że masz.. -nie dałam mu dokończyć, bo wpiłam się w jego usta.
-Ty się już nie odzywaj i chodź. -zaśmiałam się i pociągnęłam go za sobą. Zeszliśmy na dół. W kuchni siedział Niall,a w salonie Alex.
-Słuchajcie my idziemy do kina. Wrócimy bardzo późno.- zaśmiał się loczek i mocniej mnie do siebie przytulił. Uśmiechnęłam się delikatnie i wyszliśmy z domu.
# Alex #
Kaja i Harry poszli do kina. Nie miałam co robić więc poszłam do pokoju, zapaliłam światło, wyjęłam książkę i zaczęłam czytać. Nagle usłyszałam głośne krzyki. "Taa..Niall włączył TV"-pomyślałam. Nie mogłam się skupić. W końcu nie wytrzymałam. Wybiegłam z pokoju i krzyknęłam:
-Niall nie wiem co ty tam oglądasz, ale kurwa ścisz to łaskawie..
-Dobra spokojnie-odpowiedział. Popatrzyłam w ekran i wtedy ujrzałam okropny ryj.
-Ja pierdziele! Co to jest?!-mówiłam zasłaniając oczy.
-To się nazywa horror-zaśmiał się blondyn. Rzuciłam mu pogardliwe spojrzenie i wróciłam do pokoju. Kontynuowałam czytanie książki, lecz ciągle przed oczyma miałam tą straszną twarz. Jednak nie przejmowałam się tym. Spokojnie czytałam książkę gdy nagle zgasło światło. O matko wywaliło korki..
-Niall?! Słyszysz?-pytałam przerażonym głosem. Nie usłyszałam odpowiedzi. Słychać było tylko...
świetny czekam na następny
OdpowiedzUsuńJa chcę następny, a i tak przy okazji. Prze boski ;)
OdpowiedzUsuńzajebisty! czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńHehe Niall chce ja nastraszyc? :P Super, czekam na nastepny :D
OdpowiedzUsuńSuper! nie mogę się doczekać nexta!
OdpowiedzUsuńaaaa.. Dajesz szybkoo. Ja chce dalej. Mmm Niall <3
OdpowiedzUsuńKochammmm *.*
OdpowiedzUsuńUwielbiam . !!!
OdpowiedzUsuńhttp://believedreamforever.blogspot.com/
Wow ,super blog !A teraz będzie i się śniło dalsze rozwiązanie :D
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńCudo♥ ale w takim momencie się nie przerywa!!!
OdpowiedzUsuńAle i tak Cie kocham ^^
DAWAJ SZYBKO NEXSTA <333333333333333 KOCHAM *---*
OdpowiedzUsuńOj ja pierdziele ale boskie Z! wymiatasz skarbie <333 Szybko next ! :D
OdpowiedzUsuńSzybko dajcie next :D To jest zajebiste ! ^^
OdpowiedzUsuńAaaaa , aż się przestraszyłam ! Dalej *.*
OdpowiedzUsuń