# Kaja #
Gdy nagle Alex wpadła na pomysł, żeby pójść na obiad do miasta. Jak wchodziłyśmy już do naszej ulubionej restauracji zobaczyłyśmy Austina z 1D..
-Zobacz kto tam siedzi. -wskazałam ruchem głowy.
-Idziemy się z nim przywitać.- oświadczyła siostra.
-No oczywiście. - podeszłyśmy do nich. -no witaj skarbie. -zarzuciłam ręce na szyję przyjacielowi.
-Matko Święta co to przyszło.. -rzucił Louis.
-Stul pysk.! -syknęłam.
-Nie kłóćcie się. -próbował uspokoić nas Austin. -dosiądziecie się do nas?
Na początku nie chciałam, ale potem stwierdziłam, że trochę ich podenerwujemy swoją obecnością.
-Jasne.- powiedziałam z wymuszonym uśmiechem i usiadłam koło Harrego i Austina.
# Alex #
Zdziwiłam się, że Kaja się zgodziła, ale pewnie ma jakiś plan. Więc bez zawahania usiadłam między Austinem a Niallem. Przez chwilę panowała niezręczna cisza. Postanowiłam ją przerwać.
-Kaja co chcesz, bo idę zamówić. -mówiłam wstając.
-Em.. Ja chcę 10. -odpowiedziała..
-Okej, zaraz wracam .-powiedziałam i poszłam. Zamówienie posiłku chwilę mi zajęło po czym wróciłam do stolika. Jednak po drodze się potknęłam i ledwo co utrzymałam równowagę. Usłyszałam głośny śmiech zespołu, a najgłośniej śmiał się Zayn. Nie zwracając na nich uwagi usiadłam na swoje miejsce.
-Alex jak tam Twoja historia? Może chcesz korepetycje? -rzucił sarkastycznie Malik.
-Od Ciebie? Pff..
-Ona wolałaby już prace społeczne niż czas sam na sam z Tobą.. -zaśmiała się Kaja.
-Zamówienie numer 14 do odbioru.! -usłyszałam. Wstałam i przechodząc koło Zayna poczułam, że klepnął mnie w tyłek. Poszłam dalej udając, że to mnie nie ruszyło. Gdy wróciłam odstawiłam tackę biorąc z niej dzbanek z piciem. Podeszłam do Malika i wylałam na niego zawartość.
Jego mina była nie do opisania. Nachyliłam się nad nim i wyszeptałam mu do ucha.
-Rączki trzymaj przy sobie chłopczyku...! - wracając na swoje miejsce przybiłam piątkę z Kają.
Chłopak otarł twarz i wkurzony wstał.
-Powaliło Cię?! Weź idź się leczyć, bo coś z Tobą nie tak.!
-Było się pilnować!
-Co Ci to przeszkadza i tak wiem, że jesteś łatwa.! -to wybiło mnie z rytmu. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Wkurzona wybiegłam z lokalu. Usiadłam na ławce i wyjęłam z torby fajki.
Wiem, że nie powinnam, ale zaczęłam palić. To mnie wyciszało. Po chwili koło mnie siedziała już Kaja.
-Wyrzuć to..! Przecież wiesz, że nie możesz.! -powiedziała i zabrała mi papierosa.
-Chodźmy do domu..- zaproponowałam. Blondynka oczywiście przystała na moją propozycję.Ruszyłyśmy w kierunku naszego domu. Przechodziłyśmy koło restauracji z której właśnie wychodzili chłopcy. Zayn patrząc mi w oczy ze złością szedł w moją stronę...
Zajebistee..Dodaj szybko następny plizz.;D
OdpowiedzUsuńDodawaj jeszcze żaden imagin mnie taki nie zaciekawił Z tego co wynika one ich nie lubią i ciekawi mnie to jak to się potoczy pisz prosze <3
OdpowiedzUsuńKOCHAM JAK PISZESZ BICZSS Znaczy jak WY piszecie ;*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSUPER <3
OdpowiedzUsuńczekam nn ;**
PS. możecie ustawić w opcjach, żeby można było obserwować tego bloga, na pewno to ułatwi regularne odwiedzanie tego cuda ;D
hmmm ciekawie piszecie :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny i zapraszam do mnie: el-amor-siempre-nos-muestra-el-camino.blogspot.com
Czekam na następny a tu masz mój blog :D http://fuckmeniall.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMamy nadzieję, że już jest dobrze :]
OdpowiedzUsuńEkstra czekam na następną część ^^
OdpowiedzUsuńDawaj następny :)
OdpowiedzUsuń